Cream & coffee time

Prawdziwy jawbreaker, buttkicker, lowrider i zapychacz żył. Co? Kawusia z imbirem, kakao-em i mocą bitej śmietany z mielonemi wiórkami kokosowymi oraz ziarnami słonecznika. Komu miła rozpusta, winien do bitej śmietany wkroić elementy laski wanilii i gracko zmłócić kompozycję blenderem. Efekty? Odlot w starcie pionowym, uczucie telepania, migotania, wytrzeszczu, przedwczesny zgon i ogólny Bangladesz, cokolwiek przez…

Kontynuuj czytanie

Królowa śniadań

Owsianka to jedna z tych rzeczy, dla których warto w ogóle mieć doznania zmysłowe. Tego genialnego odkrycia dokonałem stosunkowo niedawno. Jeszcze półtora roku temu sądziłem, że płatki owsiane służą do karmienia wiślańskich kaczek, tankowania dorożkarskich koni i represjonowania dzieci. Jednak pewnego razu nawiedził mnie Budda i zasugerował zakup paczki owsa na użytek własny. Choć zupełnie…

Kontynuuj czytanie