Tak, tak, tak – to Pan Szpinak

No i masz ci, panie dziejku, los. A mówiąc mniej tajemniczo: jesień przyszła. Przyszła jesień, z sieni coś zawiewa, jakieś kałuże się porobiły, hajs się nie zgadza i w ogóle dyskomfort. Jedno się nie zmieniło: jeść coś trzeba. I to jest akurat spoko. Tyle że hajs się nie zgadza, więc pichcimy raczej tanio – czy…

Kontynuuj czytanie

Brokułowy koksu

„Taaakie duże mam muskuły, bo zasuwam wciąż brokuły” – zdradził w jednym z wywiadów Hardkorowy Koksu. I od tego czasu odnotował dwukrotny przyrost masy. Nie dziwimy się ani nyny. Bowiem masa człowieka w 65 procentach składa się z masy wody, a woda w 90 procentach składa się z brokułów albo brokuły z wody, albo woda…

Kontynuuj czytanie

Placuszki lizać!

Masz, babo, placek! Tymi słowami można zachęcić ukochaną do skosztowania placuszkowego specjału na bazie kabaczka. Można, lecz nie jest to wskazane. Komunikacja męsko-damska wymaga bowiem szczególnego taktu i wysokiej kultury osobistej. By strona damska zrekompensowała nam kulturę osobistą w należyty sposób – czy to obietnicą buzi, czy to poprzez załatanie skarpetek – kulinarną zachętę należy…

Kontynuuj czytanie

Baku baku to jest skład…

…jadę na Bakłażan Cup – śpiewają artyści z zespołu Kaliber 44. Muszę przyznać, że im się bynajmniej nie dziwię, ponieważ bakłażan to zawodnik jakich mało. Tu nie ma żartów. To nie śmigus-dyngus, związek Moniki Richardson ze Zbigniewem Zamachowskim i vice versa, ani strzelanie z procy do gołębi. Bakłażan wbija na miejscówkę z mańki, z której…

Kontynuuj czytanie