Pasta lentile

Gdy ci smutno, gdy ci źle, soczewicą napchaj się – napisał onegdaj Tacyt, tylko że po łacinie. Wiadomo, z rańca człowiek zawsze jest podminowany. Rozbiłby szybę, odpiłował balkon, spalił radiowóz. Również Tacyt palił radiowozy jak szlugi, ale czytał też filozofów i znał recepturę na eliksir szczęścia. Patent jest prosty: tu łączymy, tam mieszamy – tak,…

Kontynuuj czytanie

Lentilkowa brejka

Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o rosół z kury. To stara prawda i źródło przyrostu muskulatury. Niestety – w skarbonce bida, stryjek przepił rentę, a pan premier wciąż nie wyjaśnił, jak żyć. Dlatego z głodu szybko łapiemy powietrze i zagryzamy kulkami z chleba. A następnie idziemy na łowy – celem zdobycia surowców…

Kontynuuj czytanie

Kura z Soczi

Jeśli sądzicie, że importujemy kury z Soczi, to odpowiedź może być tylko jedna. Jaka? Fiku miku. Na marginesie wyjaśniamy, że kury importujemy z gabloty w mięsnym. Nie w sensie, że do mięsnego wjeżdża żuk ze szwankiem dla futryny, a personel wydaje kury z paki. Bardziej w sensie – o, prozo! – gabloty typu lada o…

Kontynuuj czytanie