Cieciówka w sosie tahiti
Cześć, cieciaki! Apetycik dopisuje? No to klawo. Połączmy się zatem z kosmosem celem iluminacji w zakresie degustacji. Z naszego riserczu wynika, że na Wenus żują pył, na Marsie żreją ił, a w kantorku DNK dymi parująca cieciówka w sosie tahiti. Nie jest to jednak – zważcie – żona ciecia, ni córka, ni kochanka, lecz czarodziejka…